EN

5.02.2014 Wersja do druku

Terapia Dantego w hotelu Paradiso

Michał Borczuch pokazał pierwsze efekty pracy nad fragmentami "Boskiej Komedii". To projekt angażujący nieprofesjonalnych aktorów, zmagających się nie tylko z tremą, ale i autyzmem - pisze Łukasz Badula w portalu kulturaonline.pl

Beatrycze budzi się w cudzym pokoju. Na terenie hotelu, który znajduje się w centrum Krakowa. Jest niewidzialna, ale sprzątający stażysta słyszy jej głos. Nawiązują kontakt. Zanim polecą do gwiazd, czeka ich chwila nerwów. Do drzwi puka wścibski kierownik. Słyszał jakieś kobiece głosy. Wścieka się, dlaczego w pomieszczeniu taki bałagan. Scenka, która raczej nie kojarzy się z "Boską Komedią". A mimo to powstała podczas przygotowań do nowej adaptacji Dantego. Adaptacji wyjątkowej, w której równie ważny jest sam proces pracy nad tekstem, co efekt finalny. W hotelowej scence brała udział trójka aktorów. Profesjonalnych i nieprofesjonalnych. Tak będzie w całym spektaklu, który reżyseruje Michał Borczuch. Nad sztuką "Paradiso" pracują głównie osoby, które debiutują na deskach teatralnych. Walcząc nie tylko z tremą, ale i własnymi ograniczeniami. A także, co chyba najważniejsze, społecznie przypisaną im rolą. "Paradiso" to kolej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Terapia Dantego w hotelu Paradiso

Źródło:

Materiał nadesłany

www.kulturaonline.pl

Autor:

ŁB [Łukasz Badula]

Data:

05.02.2014

Realizacje repertuarowe