- Dziesięć lat był pan aktorem, później krytykiem teatralnym, w końcu i dyrektorem teatru i redaktorem naczelnym "Szpilek" nic więc dziwnego, że większość dziennikarzy przeprowadzających z panem wywiady zaczyna od pytania: "Kim pan jest?". Na to pan skromnie odpowiada, że tym, kogo chce w panu widzieć przeprowadzający wywiad. Uprzedzając więc pańską odpowiedź pozwolę sobie oświadczyć, że w moim odczuciu jest pan przede wszystkim dyrektorem teatru "Syrena" w Warszawie a poza tym pupilkiem władzy, miłośnikiem zwierząt, i człowiekiem rzutkim, przedsiębiorczym, umiejącym zadbać o reklamę instytucji przez siebie prowadzonych. Jest pan podobno tytanem pracowitości, który nie ma czasu na hobby. Czy mam rację? - Miło, że dostrzega pani we mnie tak wiele zalet oraz sympatycznych dla mnie okoliczności ubocznych. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, czyim jestem pupilkiem. Myślę, że efekt moich prac (może dlatego, że zawsze starałem się, aby nie
Tytuł oryginalny
Ten stary, dobry seks
Źródło:
Materiał nadesłany
Argumenty nr 33