EN

16.02.2009 Wersja do druku

Ten mój Figaro

- Jakie emocje wyzwala nasz Figaro? Sądzę, że pozytywne. Jest to w końcu dość poczciwy człowiek, trochę naiwny, trochę sprytny. Może bardziej - zaradny. Ale nie wszystko idzie tak, jak sobie zaplanował, jemu też rzeczywistość gier i intryg wymyka się spod kontroli - mówi ADAM PALKA, odtwórca tytułowej roli w "Weselu Figara" w Operze Bałtyckiej w Gdańsku.

Z Adamem Palką [na zdjęciu], odtwórcą roli Figara, rozmawia Tadeusz Skutnik: Gratuluję, zaczyna Pan karierę śpiewaczą od tytułowych ról. - Niezupełnie. Poprzednie, w "Don Giovannim" i "Gwałcie na Lukrecji" były drugoplanowe. Dopiero w "Weselu Figara" otrzymałem szansę zagrania tytułowej postaci, co oczywiście bardzo mnie cieszy. Ucieszy jeszcze bardziej, gdy dowie się Pan od recenzentów, ode mnie chociażby, od publiczności, że wypadł Pan bardzo dobrze. - Naturalnie! Przecież śpiewam dla publiczności. Teatr, również operowy, nie jest dla artysty miejscem zdobywania satysfakcji, a dostarczania ludziom rozrywki. Może nie tylko rozrywki. Przeżywania konkretnych uczuć, wyzwalania emocji. Jakie emocje wyzwala pański Figaro? Sam Pan je zaprogramował, czy słuchał podpowiedzi reżysera, Marka Weissa? - Jasne, że słuchałem. Pomysł, zarys roli, wychodzi przecież od reżysera, choć ostateczny jej kształt jest dziełem wspólnym. A jakie emocje

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ten mój Figaro

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 39

Autor:

Tadeusz Skutnik

Data:

16.02.2009

Realizacje repertuarowe