"Po tamtej stronie" w choreogr. Moniki Joanny Górki i Joanny Nadrowskiej w Teatrze na Plaży w Sopocie. Pisze Gabriela Pewińska w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Senne fantazje? Jeśli traktować spektakl "Po tamtej stronie" jako odniesienie do słynnej powieści surrealisty Alfreda Kubina, nawiązanie do mrocznych wizji, psychozy, paranoi, nasuwa skojarzenie oczywiste. Byłoby tak pewnie i wtedy, gdyby ktoś zbłądził na to przedstawienie przypadkiem. Gdyby je obejrzał nie znając nie tylko tytułu, ale nawet nigdy nie słysząc o Kubinie. Byłoby jasne, że zasiadając na widowni sopockiego Teatru na Plaży w wieczór, gdy dają tu "Po tamtej stronie" przyjdzie nam niechcący wniknąć do czyjejś rozpalonej głowy, mimowolnie przespacerować się po meandrach zwojów mózgowych, zajrzeć tam, gdzie czasem lepiej nie zaglądać. Na scenie bohater tej historii, ten który śni mroczny sen wariata. Jest, a jakby go nie było. Niby solo, ale w grupie. Sam ze sobą, ale ktoś tam jednak wciąż podgląda. Przedrzeźnia. Skrada się. Straszy. Wizualizacje to sprytny zabieg, by oddać tę rozdwojoną psyche, pęknięcie. Obrazy sprawnie współ