W Teatrze Polskim w Bydgoszczy reżyserii najnowszej premiery - "Lotu nad kukułczym gniazdem" podjął się Wojciech Adamczyk, autorem scenografii jest Wojciech Jankowiak, a muzyką skomponował Piotr Salaber. Spektakl bydgoski zaczyna sią dużo wcześniej nim wszyscy widzowie zajmą swe miejsca w fotelach i zgaśnie światło. Słyszymy muzykę i widzimy cały czas na scenie Wodza Bromdena (Waldemar Czyszak). To częsty obraz - Indianin wsparty o miotłę, w milczącej zadumie spoglądający w stroną okna. Dopiero gdy zgaśnie światło pojawią się "nieuleczalni", rozwijając bogaty wachlarz swych chorobliwych zachowań. W ten sposób twórcy sugerują nam, że świat scenicznego dziania się ma swoje przedłużenie w rzeczywistości pozateatralnej, czyli że to co widzimy trwa i będzie trwać dalej. Funkcja scenografii jest podobna, choć sprawia wrażenie przestrzeni werystycznie uniwersalnej, nie nadaje szpitalowi psychiatrycznemu wyznaczników konkretnego miejsca. Choć z d
Źródło:
Materiał nadesłany
Ilustrowany Kurier Polski, nr 233