- Na naszym rynku są artyści, którzy są prawie cały czas obecni w mediach i bywają na eventach, a którzy grają niewiele koncertów i nie sprzedają płyt. W tym sensie jestem zwykłym wieśniakiem spod Krakowa. Bo na eventy nie chodzę. Ale na brak zajęcia nie narzekam - mówi wokalista Janusz Radek. Artysta wystąpi w piątek w opolskim amfiteatrze na wspólnym koncercie z Grzegorzem Turnauem oraz zespołami Skaldowie i Pod Budą.
Koncert rozpocznie się o godz. 19. Bilety po 40, 50, 60 i 80 zł (w zależności od sektora). *** Rozmowa wokalistą Piotr Guzik: Rzeczywiście jest pan taki zajęty? Janusz Radek: Od kilku lat mam już stałą publiczność i choć nie jestem bohaterem plotkarskich portali oraz częstym gościem telewizji śniadaniowej, gram od 70 do 80 koncertów rocznie. A że jestem człowiekiem dosyć płodnym, to sporo czasu poświęcam także pisaniu nowych piosenek, a także szlifowaniu utworów już bardziej dopracowanych. Obecność w mediach nie jest potrzebna w karierze? - Myślę, że dochodzi właśnie do pewnego przewartościowania. Coraz więcej osób dochodzi do wniosku, że muzyka, jaką proponują jej mainstreamowe rozgłośnie i telewizje, jest zwykle czymś generowanym sztucznie. Media są pod tym względem bardzo cyniczne, bo pod przykrywką promowania kultury traktują muzykę jak kolejny produkt, który ma przynosić planowane zyski i nic więcej. Dlatego sł