Lubię te programy poetyckie, które przygotowuje dla nas Studio 63; ostatni zagrał nam wierszem Władysława Broniewskiego. Wiersz był osobisty, pełen wyznań, ciepła, smutku, potrącający nieustannie o strunę lirycznych uniesień nad mazowiecką równiną, spięty niczym drogocenną klamrą poematem "Wisła". Andrzej Brzozowski, który przygotował "Dwa skrzydła" w ramach obchodów 5 rocznicy śmierci poety, nadał mu rytm niemal epicki poprzez dobór tematyczny i dzięki harmonijnej płynności programu. To był teatr rapsodyczny, wzbogacający nośność i słowa, fragmentami filmu córki poety o mazowszańskich brzegach Wisły, w którym łany zbóż, traw, wir rzeki, chaszcze przybrzeżne były także aktorami. W tę malowniczość arcypolską wdzierało się słowo, podane z wirtuozerią przez szóstkę wykonawców i przez samego poetę, wdzierał piękny profil Anny Milewskiej, intymność recytacji Ryszardy Hanin, siła i optymizm filozoficzny Włady
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowiny Rzeszowskie