Z Wojciechem Tomczykiem, autorem emitowanego w Teatrze Telewizji "Imperium" rozmawia Tomasz Zbigniew Zapert w tygodniku Do Rzeczy.
ZBIGNIEW ZAPERT: Przesłanie "Imperium" zdaje się mówić, że brakowało ok. 15 lat, by II Rzeczpospolita stała się podmiotem polityki światowej... WOJCIECH TOMCZYK: Plan modernizacji kraju, opracowany pod kierunkiem wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego, zakładał nadrobienie zaległości cywilizacyjnych Polski w ciągu dwóch dekad. Tutaj trzeba wyjaśnić, że zacofanie kraju w głównej mierze wynikało ze 123-letniej niewoli. Nasi zaborcy traktowali Polskę niczym swe kolonie. Kolej transsyberyjską czy Prater w znacznym stopniu "ufundowali" Polacy. Mówiąc nawiasem, irytuje mnie kult, którym niemało rodaków otacza cesarza Franciszka Józefa. Owszem, traktował nas łagodniej od rosyjskich carów czy kanclerza Bismarcka, ale dobrotliwym władcą był jedynie dla Austriaków! Tymczasem niekiedy w Małopolsce - bo termin "Galicja" został nam narzucony, ale silnie zakorzenił się w naszej mentalności - wciąż wiszą jego konterfekty. Wdrażanie programu Kwiatkowskie