EN

29.02.2012 Wersja do druku

Telewizja dla człowieka

- Bardzo mi zależy, żeby nie odczłowieczyć człowieka. I do tego potrzebna jest telewizja publiczna - mówi Wojciech Pszoniak w rozmowie z Agnieszką Kublik z Gazety Wyborczej.

rozmowa z Wojciechem Pszoniakiem, aktorem Agnieszka Kublik: Spektakl Teatru Telewizji na żywo ''Skarpetki, opus 124'' miały wysoką oglądalność, 1 mln 120 tys. widzów. Nieco mniej niż przedstawienie ''Boska'' z Krystyną Jandą, którą obejrzało 1,7 mln. Wojciech Pszoniak: Cieszę się bardzo. Ale tak naprawdę nie przywiązuję wagi do oglądalności. Bo Jakość jest istotna. Co jeszcze - oprócz Teatru Telewizji - telewizja publiczna jest winna inteligentowi? - W świecie, w którym jest zagrożone myślenie, w którym giną słowa, telewizja publiczna - czyli misyjna - potrzebna jest, żeby nie odczłowieczyć człowieka. Mnie jako człowiekowi sztuki bardzo na tym zależy, żeby nie odczłowieczyć człowieka. Komuna też odczłowieczała człowieka, ale inaczej. Chociaż z drugiej strony pobudzała co wrażliwszych ludzi do myślenia, do buntu. Jednak dziś nasz ''wróg'', ten, który nas odczłowiecza, jest w ładnym garniturku, w ślicznym krawacie, pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Telewizja dla człowieka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 50

Autor:

Agnieszka Kublik

Data:

29.02.2012