Polski, poniedziałkowy Teatr Telewizji jest jedyną tego typu instytucją na świecie. Jest i niech będzie, bo na morzu bylejakości, serwowanej przez ambitnych telewizyjnych reformatorów, Teatr TV pozostaje wyspą profesjonalizmu i zdrowych, artystycznych ambicji. Oglądaliśmy ostatnio na małym ekranie bardzo interesujące spektakle. Przez dwa poniedziałki (niestety, "bliżej" Telewizja ponoć nie potrafiła tych emisji zmieścić) był to "Kordian" Juliusza Słowackiego, wyreżyserowany, i absolutnie na nowo odczytany, przez Jana Englerta. Wedle interpretacji znakomitego aktora, realna w dramacie jest tylko próba samobójcza Kordiana, zaś wszystkie inne wydarzenia, to spowodowana tym wypadkiem chorobliwa projekcja zamiarów i myśli bohatera. Ta śmiała (obrazoburcza?) teza udokumentowana została przez Englerta tak logicznie i konsekwentnie, że aż trudno z nią dyskutować, choć reżyser przestawił niemal wszystkie sceny, naginając w ten sposób literę tekstu do wła
Tytuł oryginalny
Televaria
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni N4 242