„Kiedy stopnieje śnieg” Katarzyny Minkowskiej i Tomasza Walesiaka w reż. Katarzyny Minkowskiej w TR Warszawa. Pisze Tomasz Miłkowski w „Przeglądzie”.
Aktorzy TR opowiadają historię rodzinną, bez mała jak z telenoweli. Po samobójstwie młodej dziewczyny, córki jednego z braci, rodzeństwo, którego już nic nie łączy, spotyka się w starym domu, wybudowanym kiedyś przez Ojca (Mirosław Zbrojewicz), w którym nadal mieszka Matka (Maria Maj) wraz z osieroconymi rodzicami 15-latki. Nad wszystkimi wisi niewypowiedziane pytanie: dlaczego tak się stało?
Trudny to powrót, traumatyczny. Twórcy spektaklu krok po kroku odsłaniają bariery pomiędzy teoretycznie bliskimi sobie ludźmi, ich lęki i niedobory emocjonalne. W końcu na plan pierwszy wysuwa się przemoc psychiczna praktykowana przez apodyktycznego Ojca. Wyświetlają się też tajemnice z przeszłości, liczne śmierci samobójcze, brak porozumienia między dziećmi i rodzicami. Jedna z bohaterek (Justyna Wasilewska) przygląda się rodzinnym obrachunkom okiem zawodowca i cały czas kręci w głowie film - powstaje podwójna perspektywa narracji: teatru w filmie niczym w kreacjach Bergmana.
Kolejny udany spektakl Katarzyny Minkowskiej przygotowany w autorskim tandemie z Tomaszem Walesiakiem. Wynaleziona dla tego spektaklu konwencja pozwala głęboko wniknąć we wnętrze rodziny w kryzysie.