Premiera spektaklu zbiegła się z wręczeniem Złotych Kamer twórcom telewizyjnym. W nieodłącznym audiotele wybrano najlepsze: seriale, aktorki seriali, aktorów seriali, twórców seriali. Co ma z tym wspólnego "Iwona" Gombrowicza? Doskonały scenariusz na następny rok! To nie żart. Po co sprowadzać specjalistów od sitcomów? Płacić grube pieniądze za licencje? Przecież Burgundia funkcjonuje na takich samych zasadach jak popularne seriale. Czy raczej w takich samych formach. Gombrowicz je demaskuje, a telewizyjno-teatralna publiczność nagrodziłaby je głosami. Tarnowski spektakl bezlitośnie zdemaskował... gusta publiczności. Stanisław Świder prowadzi akcję według wskazówek dramatopisarza. Prowokuje i ośmiesza. Ale współczesna publiczność jest już skażona telewizyjnymi skojarzeniami. Relacje między bohaterami Gombrowicza niewiele różnią się od tych w rodzinach Graczyków czy innych "Lokatorów". Oto ojciec (bardzo dobry
Tytuł oryginalny
Telecimcirymci
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 20