Teatr Polski: "Sen nocy letniej" Szekspira.
Teatr Letni: "Dzwonek alarmowy", komedja Hennequina i Coolusa.
Teatr Reduta: "Nowy Donkiszot, czyli sto szaleństw", Fredry.
Komentatorowie Szekspira nie mogą się pogodzić co do czasu powstania "Snu nocy letniej*. Jedni uważają dramat ten za wytwór młodzieńczej świeżości, fantazji, lekkości i samorodnego romantyzmu; drudzy dowodzą, że dzieło to mogło być tylko wynikiem dojrzałego talentu, rozwagi twórczej, znakomitego rozłożenia i zużytkowania idealnie wszystkich elementów widowiska teatralnego. Ale jedni i drudzy stwierdzają zgodnie, że "Sen nocy letniej" jest arcydziełem jednem z największych, jakie ludzkość posiada. Arcydziełem, które wykołysane cudowną melodją ludowej baśni, przetrwało wieki, stworzyło nowe formy twórczości zbiorowego odczuwania, otwarło zaklęte skarby poezji i wierzeń ludowych, a w dwieście lat później, w teoretycznych pierwocinach europejskiego romantyzmu, stało się niemal urzeczywistnionym ideałem dla zbuntowanego przeciw klasycyzmowi ducha poezji. Świat Oberona i Tytanji, elfów i rusałek, świat zaczarowanego lasu i zaczarowanych