Teatr Letni: " Zmartwienia pana Hammelbeina", komedja Stefana Krzywoszewskiego
Adam Hammelbein należy stanowczo do gatunku ludzi przedwojennych, dla których giełda i "cmentarz" finansowy są niczem wobec "zmartwień" natury erotyczno-sentymentalnej. Pani Ewa, żona bogatego finansisty, bawi się na prawo i na lewo, zmienia kochanków, jak rękawiczki, utrzymuje z nimi ożywioną korespondencję-sama nie pisze zresztą ani jednego słowa-a przyłapana niemal na gorącym uczynku, wymyśla naprędce, przy pomocy nowego kochanka taką sytuację, z której wynika, że p. Hammelbein został wystawiony tylko na próbę zazdrości i miłości. "Zmartwienie" p. Hammelbeina kończy się zawarciem paktu wieczystej przyjaźni z nowym kochankiem swojej żony. Komedja p. Krzywoszewskiego jest lekką, bezpretensjonalną sztuką na tle wielkomiejskiego życia Warszawy. Lekki ton satyryczno-obyczajowy przechodzi chwilami, zwłaszcza w akcie drugim, w tempo farsowe, aby w akcie ostatnim, w pomysłowej scenie czytania listu miłosnego i jego odpisu, podnieść się na poziom do