"Płatonow" w reż. w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Andrzej Z. Kowalczyk w Polsce Kurierze Lubelskim.
Wszystkim, którzy będą się wybierać na "Płatonowa" w Teatrze Osterwy, doradzam wcześniejsze przeczytanie sztuki Czechowa. Gwarancji pełnego zrozumienia realizacji Agnieszki Korytkowskiej-Mazur to wprawdzie nie da, ale przynajmniej pozwoli wyrobić sobie wyobrażenie, co z tą sztuką można by zrobić, a czego czynić się nie powinno. Mam wątpliwości, czy na afiszu powinien w ogóle widnieć tytuł "Płatonow". Być może twórczynie spektaklu (obok reżyserki także Dana Łukasińska, dramaturg) powinny zatytułować go po swojemu i dodać w nawiasie: "według Płatonowa". Jego związek z literą dramatu był bowiem dość luźny, a z jego duchem - jeszcze wątlejszy. Skłaniam się do przyznania racji jednemu ze znanych krytyków, który po przedstawieniu rzekł: "Zabiła wszystko, co kocham u Czechowa". Istotnie - zobaczyliśmy coś, co da się określić jako "wyrób Płatonowopodobny". Adaptacja tekstu została podporządkowana zamysłowi scenicznemu, po