W Warszawie brakuje ciągle totalnego festiwalu teatru ulicznego, takiego jak poznańska Malta, gdzie w poszukiwaniu kolejnych przedstawień przebiega się całe miasto. Tym bardziej trzeba cenić inicjatywę Polonii, która drugi kolejny rok prezentuje przedstawienia na scenie na placu Konstytucji - pisze Agnieszka Rataj w Rzeczpospolitej - Po Godzinach.
Ulica musi żyć W teatrze ulicznym najlepsza jest jego nieprzewidywalność. Tu często od elastyczności i poczucia humoru artystów zależy dalszy ciąg akcji, którą zakłóca dyskutujący z nimi przechodzień czy wbiegający pies. Niestety, w Warszawie brakuje ciągle totalnego festiwalu teatru ulicznego, takiego jak poznańska Malta, gdzie w poszukiwaniu kolejnych przedstawień przebiega się całe miasto. Tym bardziej trzeba cenić inicjatywę Polonii, która drugi kolejny rok prezentuje przedstawienia na scenie na placu Konstytucji. Dzięki temu mamy nowe oswojone z teatrem miejsce. Agnieszka Rataj *** Teatralny puls miasta Hałaśliwy plac Konstytucji znów zamienił się w scenę Teatru Polonia. Tego lata widzowie mogą obejrzeć zaangażowaną sztukę Esther Vilar "Starość jest piękna" [na zdjęciu] i "Lament na placu Konstytucji" wg dramatu Krzysztofa Bizio. Obie sztuki wywodzą się z nurtu społecznego. Grane wśród przypadkowych widzów, brzmią dosadniej. Prow