- Myślę, że przejrzenie się w węgierskim lustrze z naszymi polskimi kompleksami, urojeniami i mitomanią powinno nam dobrze zrobić - o "Szalbierzu" Gyórgya Spiró, wystawionym przez Gábora Máté, mówi Tadeusz Słobodzianek, dyrektor Teatru Dramatycznego w Warszawie.
Wywiad z Tadeuszem Słobodziankiem, dyrektorem Teatru Dramatycznego, autorem skandalicznego spektaklu "Nasza klasa" rozmawia Sylwia Krasnodębska: W 250. rocznicę powstania polskiego teatru publicznego Teatr Dramatyczny, którym Pan kieruje, wystawia sztukę węgierskiego pisarza "Szalbierz" o Wojciechu Bogusławskim. Dziś premiera. Dlaczego przy tak ważnym jubileuszu polskiego teatru chcemy przeglądać się jak w lustrze w opinii zagranicznych twórców? - "Szalbierz" i wcześniejsza powieść "Iksowie" Gyórgya Spiró o Bogusławskim i politycznej sytuacji polskiego teatru to najbardziej oryginalne ujęcie tego tematu w światowej literaturze, o wiele ciekawsze niż cokolwiek w tej materii napisano po polsku, co potwierdzali nawet tak wybitni znawcy tego tematu jak prof. Zbigniew Raszewski. Reżyser spektaklu Gabor Mate jest dyrektorem artystycznym, reżyserem i aktorem jednego z najwybitniejszych teatrów w Europie - budapeszteńskiego Teatru im. Jozsefa Katon