Nie tylko w filmie, co ciekawie opisała Ewa Degler [w liście "Wypadek w Zoo w filmie Andrzeja Wajdy", "Gazeta Dolnośląska" nr 41 z 18.02.2000, s. 8 - red.], ale także w teatrze znalazło odbicie wydarzenie w Zoo, które przypomniała "Gazeta Dolnośląska" [w reportażu Wandy Dybalskiej "Skoczył między niedźwiedzie", pierwszym z naszego cyklu Akta W, "Gazeta Dolnośląska" nr 35 z 11.02.2000, s. 8-9 - red.].
19 stycznia 1963 roku na scenie wrocławskiego Teatru Kameralnego odbyła się prapremiera napisanej w 1962 sztuki Kazimierza Brandysa "Inkarno". Była to komedia kryminalna w trzech aktach, której akcja toczy się w szpitalu psychiatrycznym. Leczono tam psychonerwice opatentowaną przez Profesora metodą inkarno, polegającą na wymianie osobowości u osób nieprzystosowanych. Profesora grał Artur Młodnicki, głównego pacjenta Anatola - Bogusław Danielewski. Prowadzący zajęcia terapeutyczne z Anatolem Profesor mówił w scenie V: "Mogę panu zakomunikować dobre nowiny: w dniu wczorajszym pewien elektrotechnik w Zoo wyrwał dziecko z pazurów Iwa". Jak widać, Brandys zamienił niedźwiedzie w Iwa, ale samo zdarzenie dobrze zapamiętał. Przyjechał do Wrocławia na przedpremierowe próby, co odnotowały teatralne kroniki jako wizytę znanego i cenionego pisarza. "Inkarno" było debiutem reżyserskim Piotra Paradowskiego, który zaprosił do współpracy Franciszka Starowiey