W tym spektaklu teatrem zmagań są teatralne korytarze, a aktorzy grają role swoje - czyli aktorów. Tym razem jednak scenariusz sztuki napisało samo życie. Wojna odbywa się za pomocą pisania listów i za pośrednictwem mediów. Nie wiadomo kto walczy, ale wiadomo przeciwko komu. Na celowniku jest dyrektor Mirosław Siedler - o konflikcie w Teatrze im. Sewruka pisze Marcin Pszczółkowski w serwisie elblag.net.
Zaczęło się od decyzji marszałka Jacka Protasa o przedłużenia umów dyrektorom placówek kulturalno-oświatowych, w tym dyrektorowi Teatru im. Aleksandra Sewruka - Mirosławowi Siedlerowi. Odpowiedzią był list grupy aktorów (nie podpisali się nazwiskami), kierowany m.in. do marszałka Jacka Protasa i ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, w którym postawiono dyrektorowi Siedlerowi konkretne zarzuty: "Od dłuższego czasu informujemy władze samorządowe o nadużyciach związanych z działalnością obecnego dyrektora Mirosława Siedlera. Wielokrotnie wysyłaliśmy pisma do Marszałka Województwa Warmińsko - Mazurskiego w tej sprawie. Ponadto odbyło się spotkanie zespołu aktorskiego z władzami województwa dotyczące przypadków mobbingu, nepotyzmu, zastraszania oraz psychicznego nękania pracowników teatru. Jak na razie jedynym wymiernym efektem naszych działań były zwolnienia aktorów". Materiał ten został zamieszczony przez portal zajmujący się tematyką te