Przedstawienie "Medei" Eurypidesa w krakowskim Teatrze Kameralnym stało się artystyczną rewelacją. Nieśmiertelne, zdawałoby się, że już skamieniałe pod patyną wieków, arcydzieło klasyki greckiej okazało nowe piękno - nie tracąc nic z posągowości-powagi helleńskiego stylu. Przyczyniła się do tego troska i czujność kierownika literackiego, dr Henryka Voglera, który tragedię Eurypidesa przybliżył do życia dzisiejszego, eksponując motywy i problemy wiecznie aktualne, mówiące o krzywdzie kobiety-małżonki i matki - o jej zawiedzionej miłości, obrażonej godności, o tragedii życia. Żywe i aktualne dziś staje się tu każde słowo Eurypidesa - poety uczucia, realisty i głębokiego filozofa. Taka jest współczesność tej tragedii sprzed przeszło dwóch tysięcy lat. A forma? Reżyserię "Medei" należy z entuzjazmem powitać jako nową wizję teatralną "eurypidesowej" tragedii. Pani Lidia Słomczyńska w roli tytułowej zdobyła się na ogromną
Źródło:
Materiał nadesłany
"Za i Przeciw" nr 11