Urszula Aszyk. Wypada zacząć od stwierdzenia, że na terenie Hiszpanii działają dziesiątki bibliotek, archiwów i podobnych tym instytucji, które gromadzą teatralia. Obok zamożnych instytucji państwowych, rozmaitych archiwów miejskich często z wiekową tradycją, zbiorów przykatedralnych i pałacowych, wiele z nich to ośrodki utworzone przez władze autonomiczne poszczególnych prowincji w ostanich dziesięcioleciach, część zaś to prywatne fundacje i muzea.
O ich istnieniu nie trudno zdobyć informację. Wobec jednak ilości tych placówek i ogromnego zróżnicowania kryteriów i zasad, na jakich gromadzą one swoje zbiory, szczegółowe scharakteryzowanie wszystkich jest zadaniem wykraczającym poza możliwości tego komunikatu. Sądzę jednak, że zanim dokonam prezentacji najważniejszych, warto przyjrzeć się zjawisku gromadzenia dokumentacji teatralnej w Hiszpanii na tak szeroką skalę. Dwadzieścia, trzydzieści lat temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Poza archiwami istniejącymi od wieków i bibliotekami o charakterze ogólnym, nie było instytucji specjalizujących się w zbieraniu teatraliów. Niewątpliwie miało to związek z ogólnie przyjętym stosunkiem do teatru jako miejsca przede wszystkim rozrywki. Taka koncepcja teatru, powszechna od połowy XIX wieku, ugruntowała się w czasach dominacji kultury drobnomieszczańskiej i w niej widzi się przyczynę kryzysu teatru w latach dwudziestych, kryzysu, z którego -