Historia scen w gubernialnym mieście niczym w mikrokosmosie ukazuje polskie losy i nadzieje w wieku XIX - pisze Andrzej Dobosz w Rzeczpospolitej.
Zbigniew Jędrychowski tę książkę - owoc dwu dziesięcioleci badań w archiwach Grodna, Mińska, Wilna, Petersburga, Moskwy i Kijowa (Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego 2012) - zaczyna od wybudowania przez podskarbiego nadwornego litewskiego, starostę grodzieńskiego Antoniego Tyzenhauza w oficynie pałacu na przedmieściu Horodnica okazałej sali teatralnej, w której występowała młodzież z utrzymywanej przez niego szkoły baletowej. Co trzeci z sejmów Rzeczypospolitej odbywał się w Grodnie. W roku 1784 miał tam miejsce 242. sejm zwyczajny. W orszaku 15 pojazdów, 113 koni udał się na obrady Stanisław August Poniatowski. Przybył też z najwybitniejszymi aktorami sceny narodowej Wojciech Bogusławski pokazujący "Świętoszka" i komedię Drozdowskiego "Literat z biedy". Śpiewacy włoscy wykonali operę buffo Cimarosy. Stanisław August miał w teatrze grodzieńskim swoją lożę. Za umeblowanie jej oraz loży ambasadora rosyjskiego kazał wypłacić 25 dukatów