- Może nie będzie to "Nie-Boska komedia", bo tekstu "Nie-Boskiej komedii" tam nie będzie. Może. Ale na razie czekamy. Czekamy na to, co Oliver Frljić - a jest to uznany reżyser, którego spektakle nagradzane były za odwagę w podejmowaniu kwestii społecznych, politycznych i historycznych - ze swoją ekipą i zgodnie z własną metodą postępowania w teatrze zrobi. A to pokażą próby generalne. Koncepcja tego spektaklu jest bardzo skomplikowana. Sytuacja fluktuacji jest w jego metodzie bardzo silnie obecna; ona napędza ten rodzaj myślenia o teatrze, o komunikacie teatralnym - mówi SEBASTIAN MAJEWSKI, zastępca dyrektora ds. artystycznych Narodowego Starego Teatru, o powstawaniu spektaklu "Nie-Boska komedia".
Z 18-osobowej obsady "Nie-Boskiej komedii", której premiera zapowiedziana jest na 7 grudnia, odeszło kolejno siedmioro aktorów: Bolesław Brzozowski, Anna Dymna, Mieczysław Grąbka, Tadeusz Huk, Ryszard Łukowski, Jacek Romanowski, Krzysztof Zawadzki; teraz próby prowadzone są z gronem jedenaściorga aktorów. Czyli co - to odejście nie zmieniło koncepcji spektaklu? - Nie zmienia to koncepcji spektaklu. Wydaje mi się, że to, co sobie reżyser zamierzał, nie uległo rozpadowi. Na stronie Starego Teatru anonsowana jest premiera "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego, a jak wiem, podczas tygodni prób tekst tego dramatu w ogóle nie zaistniał... - Czekamy na próby generalne, żeby mieć wiadomości, jakie pan ma, nie wiem z jakiego źródła... Z dobrego. Można wystawić "Nie-Boską komedię" Krasińskiego, nie korzystając z tekstu autora? - Może nie będzie to "Nie-Boska komedia", bo tekstu "Nie-Boskiej komedii" tam nie będzie. Może. Ale na razie czekamy. Cze