EN

18.11.2006 Wersja do druku

Teatr zamiast kolacji

Pusty, ilustracyjny spektakl, który powierzchownie próbuje zajmować się problemem niejednoznaczności dobra i zła - o "Przyjęciu dla głupca" w reż. Tadeusza Bradeckiego w Teatrze Nowym w Poznaniu specjalnie dla e-teatru pisze Marcin Maćkiewicz.

Poznański Teatr Nowy jest fenomenem. W opublikowanym kilka lat temu (na łamach "Teatru") raporcie dotyczącym finansowania polskich scen znalazł się w czołówce najlepiej radzących sobie placówek. Co miesiąc, w dniu otwarcia puli biletów, przed kasami ustawiają się olbrzymie kolejki, a miejsca na widowni trzeba rezerwować nawet z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Niby nie ma w tym nic złego, ale kolejne premiery utwierdzają w przekonaniu, że wszystko to odbywa się kosztem wszelkich ambicji artystycznych. Poza kilkoma spektaklami, przede wszystkim tymi zrealizowanymi przez Janusza Wiśniewskiego, można odnieść wrażenie, że w większości realizacji mieszanka niezbyt skomplikowanego potraktowania tekstu i szczypty slapstikowego humoru ma stać się raczej okazją do przyjemnego zaliczenia miesięcznej dawki kultury, niż impulsem do jakichkolwiek głębszych wrażeń. Decyzja Tadeusza Bradeckiego o zrealizowaniu "Przyjęcia dla głupca" Francisa Vebera mogłaby wydaw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa siła krytyczna

Autor:

Marcin Maćkiewicz

Data:

18.11.2006

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe