"Treny" Jana Kochanowskiego to jedno z najbliższych sercu Polaka arcydzieł literatury narodowej. Zajęły takie miejsce przede wszystkim jako najwspanialsza w piśmiennictwie naszym kreacja poetycka ojcowskiego bólu po śmierci ukochanego dziecka. Są jednak również wyrazem głęboko przeżytego dramatu światopoglądowego człowieka renesansu, są poetyckim zapisem procesu przebudowy wewnętrznej poety - od przeżycia prawdziwego kataklizmu duchowego, aż po odbudowę spokoju i duchowej harmonii. Z dramatu tego, relacjonowanego na kartach cyklu poetyckiego, Adam Hanuszkiewicz spróbował "zrobić" teatr, czerpiąc dlań materię nie tylko z "Trenów" Kochanowskiego. Sięgnął również szerzej do poezji Jana z Czarnolasu. Uzupełnił ją wierszami Bolesława Leśmiana. Wziął muzykę Marcellego i Vivaldiego, zamówił oprawę muzyczną u Andrzeja Bieżana. Wykorzystał pieśń Wacława z Szamotuł w wykonaniu chóru. Wkomponował improwizacje wokalne Andrzeja Pieczyńskiego.
Tytuł oryginalny
Teatr z "Trenów"
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy