Organizatorzy dwóch najważniejszych warszawskich imprez teatralnych: Festiwalu Festiwali "Spotkania" i Międzynarodowych Spotkań Sztuki Akcji "Rozdroże" kilkakrotnie w tym sezonie zaproponowali zamiast przedstawień - spotkania z ich autorami, ilustrowane pokazami wideo. Spotkanie i rozmowa z wybitnymi reżyserami nie może jednak zastąpić kontaktu z ich dziełami - pisze Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej-Stołecznej.

Od paru lat w Tbilisi odbywa się festiwal teatralny, na którym zamiast przedstawień pokazywane są... kasety z nagraniami wideo. To zrozumiałe: Gruzja przeżywa trudności gospodarcze i nie stać tamtejszych instytucji kulturalnych na zapraszanie wielkich zespołów ze świata, stąd pomysł festiwalu wirtualnego. Mniej jasne jest, dlaczego z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia ostatnio w Warszawie, która wydawała się bogatsza niż Tbilisi. Tymczasem organizatorzy dwóch najważniejszych warszawskich imprez teatralnych: Festiwalu Festiwali "Spotkania" i Międzynarodowych Spotkań Sztuki Akcji "Rozdroże" kilkakrotnie w tym sezonie zaproponowali zamiast przedstawień - spotkania z ich autorami, ilustrowane pokazami wideo. W Teatrze Dramatycznym Robert Wilson i Peter Greeneway opowiadali o swoich spektaklach, których na razie z powodu braku pieniędzy nie można sprowadzić do Warszawy. Na Rozdrożu z prelekcją zamiast z przedstawieniem wystąpili włoscy reżyserzy Daniela Fr