"Strach zżerać duszę" na podstawie filmu Rainera Wernera Fassbindera w reż. Agnieszki Jakimiak w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Ewa Bąk na swoim blogu.
Teatr czerpie w spektaklu STRACH ZŻERAĆ DUSZĘ pełnymi garściami z filmu Rainera Wernera Fassbindera. Konfrontuje się z nim. Wykorzystuje go. Wypracowuje własny język, by mówić o potrzebie wolności, tolerancji, miłości. Przede wszystkim jednak o strachu, wielkim irracjonalnym strachu przed innym, obcym, nieznanym. Nieoswojonym, pozanormatywnym, nieprzewidywalnym. Zaskakującym. Podstępnie, perfidnie, podle zżerającym duszę. W tym wypadku związek dojrzałej kobiety z dużo młodszym od niej emigrantem prowokuje bardzo negatywne emocjonalne reakcje otoczenia. Wywołuje świętą wojnę oburzenia, sprzeciw i wykluczenie. Dotychczasowa szczerość, bliskość, serdeczność, ufność okazała się płytka, pozorna, fałszywa. Może dlatego przestrzeń sceniczna, będąca przeciętnym, mieszczańskim salonem, jest tu zresetowana bielą. Na nią można projektować to, co w duszy poszczególnych bohaterów, całej zbiorowości gra, co jest uśpione, co się w niej kryje.