Ma 25 lat, studiuje reżyserię i jest laureatką pierwszej edycji konkursu "Debiut w Studio". Barbara Wiśniewska wystawia "Baby Doll". Premiera w sobotę - pisze Izabela Szymańska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Ze sceną Teatru Studio spotyka się po raz pierwszy, ale już wcześniej przez trzy lata pracowała w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej. Była asystentką przy operach Mariusza Trelińskiego, m.in. "Latającym Holendrze", "Jolancie/Zamku Sinobrodego", pracowała z Wojtkiem Blecharzem przy "Transcryptum". - Trafiłam do opery na II roku studiów i zakochałam się. Przez dwa miesiące prób masz szansę słuchać najlepszej muzyki na żywo w doskonałym wykonaniu. Światy, które kreuje Mariusz ze scenografią Borisa Kudlicki, tak bardzo intensywnie wniknęły we mnie, że nie mogłam się od nich uwolnić - opowiada. - Opera bardzo uzależnia. Nie spodziewałam się tego zupełnie. Myślałam za Żiźkiem, że opera narodziła się jako martwy płód sztuki muzycznej, a gdy pojawiła się psychoanaliza, to umarła jeszcze bardziej. Ale moje doświadczenie temu zaprzeczyło. Wiem, że jeśli słyszymy arię, która trwa 10 minut, przez ten czas bohater rozpacza i dopiero na końcu umi