"Czego nie widać" w reż. Tomasza Koniny w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.
. "Czego nie widać" w "Kochanowskim" to 160 minut dobrej zabawy. Sztuka Frayna od ćwierć wieku święci triumfy na scenach całego świata i w "Kochanowskim" z pewnością także będzie przebojem. Ta błyskotliwa farsa opowiada o przypadkowo skleconej trupie teatralnej, która przygotowuje na objazd po prowincji komedię "Co widać". W pierwszym akcie oglądamy próbę generalną, w drugim sam spektakl, ale pokazany od kulis, a w trzecim ostatnie przedstawienie, które skłóconemu zespołowi rozsypuje się na scenie w drobny mak. Mamy więc teatr w teatrze i farsę w farsie, co stanowi spiętrzenie zabawnych sytuacji, pomyłek i gagów, w których przewodnią rolę Odgrywa ośmioro drzwi i niezliczona liczba rekwizytów z czterema talerzami sardynek na czele. W opolskim przedstawieniu najlepsza jest część druga - gdy oglądamy teatr od kulis i zwaśnionych bohaterów, którzy w trakcie spektaklu robią sobie różne psikusy. Pierwsza mogłaby mieć lepsze tempo, w trzeciej l