Jaki jest Festiwal Szkół Teatralnych? Energetyczny! - To impreza młodych, dwudziestolatków. Są świeży, chcą być artystami, mają w sobie olbrzymi entuzjazm. Grają przed specyficzną widownią, która chce chodzić do teatru i reaguje spontanicznie. - rozmowa z Michałem Staszczakiem, aktorem, prorektorem do spraw studentów Szkoły Filmowej
Izabella Adamczewska: Pamięta pan swoje spektakle dyplomowe? Michał Staszczak: Oczywiście! Pokazywaliśmy je podczas XVI edycji Festiwalu Szkół Teatralnych. Dostałem wyróżnienie za rolę Zamysłowa w "Letnikach" Maksyma Gorkiego w reżyserii Jacka Orłowskiego. Graliśmy w Teatrze Powszechnym. Zrobiliśmy też "Tramwaj zwany pożądaniem", który reżyserował Mariusz Grzegorzek. W "Tangu" Mrożka byłem Arturem. Boże, to było strasznie dawno temu. 16 lat! Czuł pan różnicę pomiędzy występowaniem w szkolnym teatrze a w trakcie festiwalu? - Tak, ale nie miałem wtedy jeszcze takiej świadomości jak teraz. Dla studenta Szkoły Filmowej festiwal jest czymś oczywistym - na spektakle się po prostu biega, ogląda. Z perspektywy pracy na uczelni i zajmowania się organizacją widzę, jak ważne jest to wydarzenie dla studentów innych uczelni. Młodzi aktorzy z Krakowa, Warszawy czy Wrocławia wystąpienie na naszym festiwalu traktują jako jedną z najważniejszych