EN

9.07.1971 Wersja do druku

Teatr w negatywie

"Czarna komedia" Pete­ra Shaffera, którą zespół warszawskiego Teatru Dramatycznego zainaugurował na scenie Teatru "Wybrze­że" w Gdańsku imprezy Sopockiego Lata, jest właściwie sztuką w negatywie. Rozpoczyna się w egipskich ciemnościach, w których jednak aktorzy poruszają się z naturalną swobodą -gdyż wedle scenicznej konwencji w miejscu akcji panuje światłość. Potem scena rozbłyska, a akto­rzy zaczynają poruszać się po omacku, bowiem - jak przekonujemy się z treści - przepaliły się elektrycz­ne bezpieczniki. Będą tak, biedacy, poruszali się po omacku przez cały czas trwania sztuki - zachowującej zresztą, wedle kla­sycznej reguły, jedność miejsca, czasu i akcji. Tak zawiązana intryga opiera się na konwencji, której rodowód sięga po­noć klasycznej opery chiń­skiej: autor mnoży beż końca niemal komplikacje wątku. Otrzymujemy ko­medię sytuacyjną, bliską farsie. Farsa według Larousse'a, to siekane mięso z przyprawami, którym na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dziennik Bałtycki" nr 162

Autor:

Laik

Data:

09.07.1971

Realizacje repertuarowe