- Żyjemy w trakcie wojny między obrazami - jedno zdjęcie kwestionuje kolejne, jeden podpis doprowadza do manipulacji całym komunikatem. Znaczna część mediów żeruje na potęgowaniu strachu, a strach w tej sytuacji jest najgorszą reakcją - irracjonalną, wywołującą agresję - z Weroniką Szczawińską, reżyserką spektaklu "Wojny, których nie przeżyłam", oraz Agnieszką Jakimiak, dramaturgiem sztuki i kuratorką tegorocznego Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy, rozmawia Justyna Król z Nowości.
Teraz, gdy Europa zalana została przez uchodźców z Syrii, Teatr Polski w Bydgoszczy, w ramach jesiennego festiwalu, proponuje całą linię dramaturgii konfliktów... Rzadko zdarza się tak wstrzelić z tematem w moment historyczny. WERONIKA SZCZAWIŃSKA: Rzeczywiście, tak się stało. Tematyka tegorocznych Prapremier mocno zbiegła się z tym, czym obecnie żyje świat. Także bydgoska sztuka "Wojny, których nie przeżyłam" [na zdjęciu] trafia w punkt. W.Sz.: Podejmujemy w niej próbę zajęcia własnego, bardzo osobistego stanowiska wobec tych problemów. Chcieliśmy stworzyć spektakl, który dobierze się do tematyki wojennej od nieco innej strony niż zwykle to bywa w teatrze czy w filmie. Zajmujemy się nie tyle doraźnym momentem historycznym, co pewnymi problemami, które można odnieść do wojen toczonych w naszych czasach. AGNIESZKA JAKIMIAK: Ten spektakl nie stara się opowiedzieć historii wojennej. Punktem wyjścia jest wychwycenie pewnych nastrojów oraz diag