"SZTUKA dla aktorów" - to określenie Durrenmatta, który sparafrazował Strindberga i który wygłosił sporo komentarzy na temat własnej parafrazy, jest określeniem najbardziej trafnym. Mówił także o staroświeckości Strindberga, o jego mieszczańskości, o próbach zbliżenia Strindberga do wzorów Becketta, Ionesco i do własnego "Meteora". Ten komentarz jest już znacznie mniej rzetelny. Mieszczański Strindberg i antymieszczański Durrenmatt? Nowy Strindberg (i lepszy!), przyprawiony na modłę - pożal się Boże - "Meteora"? Jest to zręczny i naturalny w ustach autora chwyt reklamowy. Z prawdą ma niewiele wspólnego. Prawdą jest to, że Durrenmatt, pisząc w oparciu o Strindbergowski "Taniec śmierci" utwór "Play Strindberg" napisał zręczny tekst teatralny. I że napisał sztukę dla aktorów. I sztukę - jak przekonuje o tym przedstawienie w Teatrze Współczesnym - dla reżysera. Dla Andrzeja {#os#2589}Wajdy{/#}. Dzięki Wajdzie-reżyserowi i Wajdz
Tytuł oryginalny
Teatr w dwunastu rundach
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 82