- Internet ma swoje granice. Tak jak widzowie potrzebują nas w spotkaniu na żywo, tak my bardzo potrzebujemy widzów - mówi Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek.
Rozmowa z Jackiem Malinowskim Monika Żmijewska: Od pięciu tygodni widzowie nie mogą pójść do teatru i oglądać spektakli na żywo. Ale placówki artystyczne radzą sobie, jak mogą, online. Na profilu facebookowym Białostockiego Teatru Lalek dzieje się szczególnie dużo: w ciągu tygodnia - czytania bajek, etiudy lalkowe, słuchowiska, w każdy weekend - kilka spektakli dla widzów najmłodszych i dorosłych. Jacek Malinowski, dyrektor BTL: Dużo o tym rozmawiamy, telefonicznie i za pomocą internetu, a że zespół BTL stanowi zgraną drużynę, to widać tego efekty na naszym teatralnym profilu na Facebooku. Właśnie z tego poczucia więzi bierze się nasza energia i kreatywna moc. Cały czas zastanawiamy się, co możemy jeszcze zrobić w domowych pieleszach czy choćby w ogródku - akurat w tych rewirach działa Mateusz Smaczny. Zresztą każdy z artystów ma swój własny patent na opowiadanie historii Mamy więc czytanie bajek w wykonaniu Marty Guśniowskiej i