Zbigniew {#os#140}Zapasiewicz{/#} powiedział w jednym z niedawno udzielonych wywiadów, że życzyłby teatrowi, a szczególnie swojemu, w którym obecnie pracuje, takiej publiczności, która przeczytała w życiu choćby jedną książkę... Nie tylko zastanawiające, ale przede wszystkim smutne jest to wyznanie wybitnego aktora, od tylu lat obecnego na scenie i w filmie, mającego na swoim koncie wiele znakomitych ról i wielkich doznań. Czyżby tak źle było ze współczesną publicznością? Kto i po co przychodzi do teatru, skoro zachowuje się tak, jakby rzeczywiście żadnej książki nie przeczytał? Dużo mówi się o kryzysie teatru, w teatrze, wokół teatru. Czy powinien zarabiać, wystawiać rzeczy łatwe i przyjemne i tym przyciągać publiczność, czy wprost przeciwnie, musi trzymać wysoki poziom, nie może schlebiać najniższym gustom, zobowiązany jest kontynuować tradycje wielkiej, narodowej i ambitnej sceny. Dużo mówi się także o kryzysie widown
Tytuł oryginalny
Teatr w "Śniegu" czy na lodzie?
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pomorza Nr 100