EN

21.01.2013 Wersja do druku

Teatr TV. Dziś premiera "Rzeczy o banalności miłości"

Sztuka izraelskiej pisarki Savyon Liebrecht w reż. Feliksa Falka nawiązuje w swoim tytule do książki Hanny Arendt "Eichmann w Jerozolimie. "Rzecz o banalności zła", która wywołała gwałtowny protest ze strony środowiska syjonistycznego.

Zbiorowy list opublikowany w "Le Nouvel Observateur" z dnia 26 października 1966 nosił tytuł "Czy Hannah Arendt jest nazistką?". Oskarżano ją o uniewinnianie zbrodni hitlerowskich. Arendt próbuje pogodzić swoją epokę z pojęciem zła antropologicznego. To trudne, ponieważ jej współcześni są przekonani, że naziści to uosobienie zła absolutnego, wszyscy pozostali są zaś niewinni. Opinia zachodnia w pewien sposób nadal pozostaje w takim stanie świadomości. Rzecz dzieje się w kilku planach czasowych, w 1975 roku, w Nowym Jorku, gdzie do 69-letniej Hanny Arendt przychodzi Michael Ben Szaked, rzekomy doktorant z Uniwersytetu w Jerozolimie, chcąc przeprowadzić z nią rozmowę o Eichmannie. Przed rejestrującą ten wywiad kamerą Arendt tłumaczy swoje poglądy dotyczące istoty totalitaryzmu, prostuje, czym jest banalność zła. Wizyta młodego Izraelczyka wywołuje u niej wspomnienia jej romansu z profesorem Martinem Heideggerem, który zaczął się w latach 19

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Data:

21.01.2013

Realizacje repertuarowe