Zaprosiłem panów w celu zakomunikowania arcyniemiłej nowiny: jedzie do nas rewizor! Tak zaczyna się jedna z najsłynniejszych komedii w dziejach światowej dramaturgii. Początek równie klasyczny jak pierwsze takty V symfonii Beethovena. Ale i ostatnia kwestia Horodniczego w "Rewizorze" Mikołaja Gogola weszła do potocznego języka: "Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie". Publiczność, która oglądała sztukę na premierze w Petersburgu w 1836 roku, zorientowała się, że Gogol przystawił jej lustro bezlitośnie obnażające stosunki panujące w Rosji. Głosy oburzenia autor "Rewizora" zripostował jednym celnym zdaniem: "Nie przygaduj zwierciadłu, kiedy masz gębę krzywą". Co zobaczymy, gdy przejrzymy się w "Rewizorze" dziś wieczorem? Czy również poczujemy gorycz ostatnich słów Horodniczego? Telewizja ostatnio zbyt często raczy nas powtórkami także w poniedziałkowym paśmie Teatru TV. Ale trudno czynić z
Tytuł oryginalny
Teatr TV
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 63