2008 był dobrym rokiem dla toruńskiego teatru - ocenia Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
Iwona Kempa, dyrektor artystyczny Teatru Horzycy, nie zrezygnowała ze swoich reżyserskich ambicji. Jej "In Extremis" [na zdjęciu] na podstawie dramatu Howarda Brentona w mądry i dojrzały sposób podejmuje problem zderzenia racjonalności z zabobonem religijnym - mocny głos reżyserki w tej sprawie nie brzmi jak tania katecheza, nawołująca do oświecenia wśród wierzących. Kempa ponadto zdobyła prestiżowy "Laur Konrada" za wystawienie spektaklu "Pakujemy manatki" Hanocha Levina, walczy także o Paszport "Polityki" w kategorii "teatr". Po 30 latach na naszą scenę dramatyczną wróciła "Maria Stuart" Fryderyka Schillera. Zrealizował ją Grzegorz Wiśniewski. Bez wątpienia to najlepszy spektakl, jaki powstał w Toruniu w tym roku. To błyskotliwie zrealizowane przedstawienie jest brutalne, choć nie ma w nim krwi; współczesne, choć współczesność w nim to jedynie dekoracja. W sztuce słychać ostrzeżenie - w polityce nie gra się faktami, gra się emocjami. S