EN

17.01.2009 Wersja do druku

Teatr to samotność czy wspólnota?

Peter Brooki, legendarny, 83-letni reżyser, wziął udział w inauguracji Roku Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu. Opowiadał o tym, co łączyło go, a co dzieliło z polskim twórcą - relacjonuje Janusz R. Kowalczyk w Rzeczposplitej.

Aulę Ossolineum we Wrocławiu zapełniła w czwartkowy wieczór rzesza ludzi. Ci, dla których zabrakło słuchawek, cisnęli się przy kabinie tłumacza. Atmosfera, początkowo podniosła, szybko przemieniła się w pełną ciepła i bezpośredniości promieniejących od angielskiego gościa. Można było poprosić go o autograf w książce "With Grotowski. Theatre Is Just a Form", którą wydał właśnie w 10. rocznicę śmierci polskiego przyjaciela. Pracę współredagowali Paul Allain, Grzegorz Ziółkowski - dyrektor Instytutu im. Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu i Georges Banu - prowadzący spotkanie. Lepiej być samemu Peter Brook [na zdjęciu] opowiadał (po francusku i angielsku) o związkach łączących go z Grotowskim. Wskazywał podobieństwa, ale i różnice w podejściu ich obu do teatru. Grotowski skupiał się na wewnętrznym świecie aktora, który przestawał być odtwórcą. Po odrzuceniu wszystkiego, co zewnętrzne, nie ma już aktora ani widza, ty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr to samotność czy wspólnota

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

17.01.2009

Wątki tematyczne