Łaźnia, mały, podziemny teatrzyk na krakowskim Kazimierzu, zmienia się na kilka kwadransów w terytorium reality show. Czworo uczestników - seksowna Anulka, energiczna Bacha, plastikowy Robin i lekko przyćpany Qupsko -walczy o akceptację zaproszonych na pokaz widzów. Tajemniczy DJ Prezes wyznacza im zadania specjalne, każe wciągać publiczność w dyskusję. "Wścieklizna" to z jednej strony zdarzenie towarzyskie, z drugiej - zaczątek nowego teatru. Nazwijmy go Teatrem Szybkiego Reagowania, obśmiewającym telewizyjne bzdury, które pochłaniamy co wieczór. Reżyser Bartłomiej Szydłowski kataloguje nasze zbiorowe medialne fascynacje. Kpi z lesbijskich lolitek z Tatu, spontanu i luzu uczestników "Baru", pokazuje, jak łatwo zostać gwiazdą. Interesuje go mechanizm kłamstwa i akceptacji kłamstwa. Pewnie, że nie zawsze udaje mu się uniknąć kabaretowych uproszczeń, a sekwencje z talk-show zagłuszają obyczajowe scenki z dramatu Pawła Jurka, który był punktem wyj�
Tytuł oryginalny
Teatr szybkiego reagowania
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 15