Najpierw zniknęła siedziba Teatru Wiczy, później drzwi pokazano twórcy Plastycznego Teatru Symbolu. - Miasto, które ubiega się o tytuł ESK, traktuje artystów jak intruzów - nie kryje swojego żalu Roman Rok. Co się dzieje z alternatywnym teatrem w Toruniu? - zastanawia się Tomasz Bielicki w Nowościach.
Roman Rok dodaje niezwykłego kolorytu toruńskiej kulturze. W swojej twórczości sięgał po chrześcijańską symbolikę. Sporo było w jego spektaklach ognia i wody. W Toruniu szeptano o lokalnym Leszku Mądziku. Swoje dzieła prezentował m.in. na międzynarodowych festiwalach "Sztuka ulicy" czy "Malta". Teraz trafi na ulicę i nie chodzi w tym przypadku o nowy plenerowy spektakl. Po remoncie Domu Muz on oraz jego 19-letni dorobek twórczy będzie musiał zniknąć z zajmowanego bezpłatnie pomieszczenia. Nieco inna sytuacja spotkała wcześniej Teatr Wiczy. W podziemiach Ratusza Staromiejskiego artyści wynajmowali od Muzeum Okręgowego jedną z piwnic, gdzie obok teatru funkcjonował również ich pub. Z powodu problemów finansowych (płacili muzeum ok. 3,2 tys. zł czynszu na miesiąc) zrezygnowali z prowadzenia lokalu. Nie zamierzali jednak rezygnować z działań teatralnych. Cenę wynajmu zmniejszono, ale wciąż była za wysoka. Prowadzone z ZGM rozmowy na temat innego m