EN

22.06.1990 Wersja do druku

TEATR RUCHU

"Mozart a piacere", Mozart z upodobania, tak zatytułowany został tryptyk bale­towy Emila Wesołowskiego, Ewy Wycichowskiej i Waldemara Wołk-Karaczewskiego, którym Polski Teatr Tańca zamknął we wtorek sezon na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu. Trzy różne w nastroju, kolorycie i przesłaniu kompozycje choreograficzne, które łączy­ła ze sobą muzyka Mozarta, a także wko­mponowana w to "Mozartiana" Piotra Czajkowskiego. Chociaż de facto nie była to prapremie­ra- ta bowiem parę tygodni wcześniej odbyła się w Teatrze Wielkim w War­szawie - pierwsze w Poznaniu wykona­nie programu, wzbudziło tutaj ogromne zainteresowanie, i równemu chyba ocze­kiwania na duże artystyczne wydarzenie. Czy spektakl był jednak na miarę związa­nych z nim oczekiwań? Otóż i tak, i nie. Z punktu widzenia sztuki tańca raczej nie za bardzo. Natomiast więcej dostarczył on wrażeń teatralnych. Ten posługujący się ekspre­sją ruchu, gestu i tańca zespół, dowiódł tym przed

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

TEATR RUCHU

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 141

Autor:

Olgierd Błażewicz

Data:

22.06.1990

Realizacje repertuarowe