Zniszczono jeden z bardziej dynamicznych teatralnych zespołów Warszawy. O co chodziło w konflikcie, który z całą mocą wybuchł pod koniec ubiegłego roku? - pisze Kalina Zalewska w miesięczniku Teatr.
Teatr Studio w 2016 roku działał na jałowym biegu z powodu konfliktu, do którego doszło między jego dyrektorami jesienią poprzedniego roku i dymisji złożonej w grudniu 2015 przez Agnieszkę Glińską. Dochodziło do spięć i ekscesów. Od czasu dymisji zespół prowadził walkę o uznanie racji dyrektorki, wspomagany listami środowiska artystycznego, ZZAP-u, czy autorytetem przewodniczącego ZASP-u. Bezskutecznie. Miejscy urzędnicy twardo stanęli po stronie Romana Osadnika, dyrektora naczelnego teatru. Do tego stopnia, że ani zespół, ani wspierający go Olgierd Łukaszewicz, nie uzyskali audiencji u Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy zasłoniła się swym zastępcą, Jarosławem Jóźwiakiem, który został nim rok przed dymisją Glińskiej, w grudniu 2014, obejmując między innymi opiekę nad reprywatyzacją i kulturą. "To nie ja, to J. J." - mówi Agnieszka Przepiórska, wcielając się w Prezydent Warszawy, pytaną o losy tej sceny w ostatnim odcinku Poża