Polski teatr coraz chętniej podejmuje tematy z dziedziny lifestyle'u, w rodzaju: "dokąd na wakacje", "gdzie do knajpy", "kupić loft czy mieszkanie". I bada je niczym antropolog - pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
Z teatrem jak z rodziną - dobrze wychodzi się na zdjęciach. Takie założenie przyjęli już lata temu koryfeusze polskiego lifestyle'u, organizując w przestrzeniach teatralnych pokazy mody, gale kosmetyków, premiery nowych marek samochodów, jak to się mówi w branży reklamowej - "eventy". Wiele czytelniczek pism kobiecych zna wnętrza teatru głównie z ostatnich stron swoich ulubionych tytułów, gdzie gwiazdeczki przechadzają po foyer obwieszone firmowymi gadżetami. Same teatry wolały udawać, że z show-biznesem i lifestyle'em nie mają tak naprawdę nic wspólnego - to nie my zadajemy się z high life'em, to tylko nasze sale. Ostatnie sezony pokazują jednak, że reżyserzy i autorzy chętnie podjęliby ze światem pisemek i poradników dialog. Oczywiście, na własnych warunkach. Jeśli magazyny czy programy telewizyjne typu Tvn Style zachęcają "Nadchodzi era loftów!", "I ciebie stać na luksus z odzysku", to teatr zbada, kim są ludzie, którzy dali się skusi�