W ramach 4. Festiwalu Dialogu Czterech Kultur w Łodzi zobaczymy dwa niemieckie spektakle - "Deadline" grupy Rimini Protokoll i "Super Night Shot" przygotowany przez Gob Squad. Oba zespoły cechuje pełna sympatii ciekawość człowieka, zarówno bohatera przedstawienia, jak i widza. Teatr - w ich rozumieniu - ma być użyteczny, służyć poznaniu świata. Nowy teatr społeczny, który lubi swoich bohaterów, nie był dotąd prezentowany w Polsce - uważa Katarzyna Wielga.
Zapożyczenia i naśladowanie innych to główne zajęcie polskich reżyserów.Bezrobotni na scenie, teatr w przytułku dla bezdomnych, aktorzy wcielający się w bohaterów pierwszych stron gazet - polityków, morderców, gwiazdy show-biznesu. Młodzi polscy reżyserzy jak ognia unikają tradycyjnego teatru. Chcą postaci, jakie można spotkać w interwencyjnych reportażach telewizyjnych. Dlatego coraz częściej teatr wychodzi poza mury instytucji, a scena jak echo odbija wiadomości z dzienników. Ale polscy twórcy nie wymyślili sami teatru społecznie zaangażowanego. Przejęli go wprost od niemieckich kolegów, głównie od dwóch berlińczyków - Thomasa Ostermeiera, dyrektora artystycznego Schaubühne, i Franka Castorfa, dyrektora artystycznego Volksbühne. Ich przedstawienia od połowy lat 90. gościły na polskich festiwalach. W ciągu kilku lat ostry teatr społeczny - komentujący kondycję polskiego społeczeństwa, biedę, zanik uniwersalnych wartości - wkroczył na ro