Są rozmaite przyczyny, dla których jeździ się do Tarnowa. Rozwija się tutaj jeden z większych obiektów wielkiej chemii, Azoty Tarnowskie; ileż interesujących artykułów i reportaży czytaliśmy na ten temat. Przemysł chemiczny to przyszłość Tarnowa. Entuzjaści historii znajdą w Tarnowie wiele pięknych motywów architektonicznych, skojarzą sobie to miasto z nazwiskiem Józefa Bema, Kazimierza Brodzińskiego, Stefana Jaracza... Ludziom teatru warto przy okazji uzmysłowić, że Tarnów był miastem urodzenia rodziców znakomitego dramaturga amerykańskiego, Artura Millera. Wspomina o tym mieście w sposób rodzinnie sympatyczny Adolf Rudnicki i Roman Brandstaetter. A jeśli przeczytacie recenzje o teatrze tarnowskim Romana Szydłowskiego i znajdziecie tam ton szczególnie serdeczny - wiedzcie, że dla Szydłowskiego Tarnów to tak, jak dla mnie Kalisz. A więc teatr w Tarnowie. Kieruje nim od kilku lat Kazimierz Barnaś, kieruje wiernie i pomysłowo. Przyjeżdżamy d
Tytuł oryginalny
Teatr przez dzień i pół nocy
Źródło:
Materiał nadesłany
"Życie literackie" nr 15