Warszawskie Spotkania Teatralne zaczęły się od protestu. Przeciwko nieudolnej polityce kulturalnej i niekompetencji decydentów. Po spektaklach czytanyjest list od ludzi teatru - pisze Dorota Wyżyńska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Dorota Wyżyńska
Po sobotnim spektaklu na otwarcie festiwalu "Mickiewicz. Dziady. Performance" w wykonaniu Teatru Polskiego z Bydgoszczy na scenę Teatru Studio wyszedł Adam Woronowicz. "W Warszawie ciągle brak przemyślanej polityki teatralnej. Zmianami dyrektorów rządzi przypadek. (...) Sprawą, o którą walczymy, jest polski teatr artystyczny - zjawisko unikatowe" - czytał aktor TR Warszawa. I dostał ogromne brawa. W tym samym czasie w Imce po przedstawieniu "Le Sacre" (Dada von Bzdulow) odezwę środowiska teatralnego przedstawiła Katarzyna Figura. Aktorka związana z Teatrem Dramatycznym o sytuacji swojego teatru mówiła ze szczególną goryczą: "Pod znakiem zapytania stoi przyszłość jednej z najważniejszych i najbardziej zasłużonych polskich scen - Teatru Dramatycznego. Wypowiedzi przedstawicieli władz - którzy stawiają Dramatycznemu za wzór zarabiające na siebie sceny rozrywkowe - świadczą o ich całkowitym braku poczucia odpowiedzialności za polską kulturę". List po