- Wierzyłem, że teatr może być dla nich świetnym rodzajem terapii, szansą na zmianę. Akceptacja i oklaski dla ludzi dotkniętych skazą przegranej, którzy w życiu przeszli przez piekło, są niesamowicie wzmacniającym przeżyciem - mówi Kamil Hajdukiewicz, reżyser i współtwórca Grupy Wizyjnej Dżak Nikolson działającej w ośrodku dla bezdomnych.
Nigdy nie wierzyłem, że mi to zrobią. Takie rzeczy się działy, ale gdzieś daleko. Nigdy mnie... Nagle przyszli i powiedzieli: Ty już tu nie pracujesz! Oddasz wszystkie ordery! Lepiej będzie, jak odejdziesz z uczelni. Nagle okazuje się, że przez całe życie nie służyłem państwu, ale jakiejś strukturze, która kierowała tym państwem... Nagle okazuje się, że byłem złodziejem, bandytą, który mordował niewinnych ludzi - łamiącym się głosem krzyczy ze sceny gimnazjum w Szczepankowie drobny facet w średnim wieku. - Marcyś, staraj się akcentować tekst taką falą: głośniej, ciszej i znowu głośniej - demonstruje reżyser, młody brunet. - I pamiętaj, patrz w podłogę, a nie na widownię. Mężczyzna spuszcza wzrok i podchodzi do krawędzi sceny. Za nim, w tle, rozkwitają kolorowe kwiaty dekoracji na Dzień Matki. Nie pasują do klimatu wypowiadanego przez mężczyznę tekstu. - Gram ubeka, który był bez reszty oddany służbie, zadowolony ze swojej prac