EN

10.05.2018 Wersja do druku

Teatr pod zaborami

"Wielki Fryderyk" Adolfa Nowaczyńskiego w reż. Jana Klaty w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Anna Tomczyk w portalu kultura.poznan.pl.

Dramat Adolfa Nowaczyńskiego jest monstrualny - chwilami przerasta i pożera swoją sceniczną adaptację. Wielki Fryderyk na długo przed premierą pracował na swoją legendę wielkości. Po pierwsze - to pierwszy polski spektakl Jana Klaty po odejściu ze stanowiska dyrektora Teatru Starego w Krakowie. Po drugie, cieszący się niezmiennym uwielbieniem widzów Jan Peszek po raz drugi pokazuje się na poznańskiej scenie, po ponad trzydziestoletniej przerwie. Po trzecie, sam tekst Adolfa Nowaczyńskiego jest ogromny - w wydaniu Biblioteki Narodowej liczy prawie sześćset stron. Ciężar tych wszystkich oczekiwań przerósł nieco spektakl, który okazał się znacznie bardziej klasyczny i surowy, niż można się było spodziewać. Tekst na pierwszym planie Realizację Klaty przytłoczyła przede wszystkim obszerność tekstu, który jest tak rozrośnięty, że nie mieści się na scenie i żyje własnym życiem. Nie mogąc najwyraźniej sprostać temu rozpasaniu słów, dyw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr pod zaborami

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Anna Tomczyk

Data:

10.05.2018

Realizacje repertuarowe