Telewizja zna wielu nieprzyjaciół; jednym z najważniejszych i koronnych ich argumentów jest przyczepianie jej etykiety środka masowego przekazu. A ponieważ wiadomo, że środkiem przekazu jest także telefon i telegraf bez drutu, bywa nim zroweryzowany listonosz i gołąb pocztowy, nieprzyjaciele telewizji mają szczerą satysfakcję w tej sprawie splendid isolation, chyba, że zdenerwuje się któryś z ludzi za program telewizyjny odpowiedzialnych, jak to uczynił ostatnio w "Kulturze" Witold Filler, mając wiele rzeczy za złe Jerzemu Pomianowskiemiu i Stefanowi Żółkiewskiemu. . Najwięksi jednak oponenci telewizji milkną, gdy chodzi o teatr telewizyjny. Ten rodzaj programów zyskał sobie w TV polskiej znakomitą reputację, czym wyróżnił ją zresztą korzystnie w porównaniu z innymi systemami telewizyjnymi. Teatr telewizyjny stał się w naszym programie TV czymś nowym, odkrywczym, angażującym wszystkie środki ekspresji, którymi teatr konwencjonalny nie d
Tytuł oryginalny
Teatr ogromny - czemu zapoznany?
Źródło:
Materiał nadesłany
Widnokręgi Nr 11